poniedziałek, 19 czerwca 2017

Mistrzostwa Polski 2017 - relacja

W rozgrywanych w dniach 17-18 czerwca 2017 roku w Zamościu XXVIII Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych, Juniorów, Młodzieżowców i Seniorów w Karate Tradycyjnym znowu daliśmy radę! Reprezentanci Bytomia wywalczyli aż 10 medali i po raz kolejny udowodnili, że należą do polskiej czołówki.
W sobotę startowali starsi zawodnicy, czyli młodzieżowcy (18-20 lat) i seniorzy. W kata seniorek sensei Maria Sowa zaprezentowała się dobrze, jednak w naszpikowanej wielokrotnymi medalistkami mistrzostwa Europy czy świata kategorii seniorek, pozwoliło to  na uplasowanie się na niezłej 6. pozycji. W tym samym czasie Michał Kłosek startował po raz pierwszy w kategorii młodzieżowców. Michał nie był faworytem wśród o dwa lata starszych rywali, jednak już w pierwszej konkurencji, jaką było kata indywidualne, udowodnił, że jest w stanie walczyć jak równy z równym z każdym przeciwnikiem. Ostatecznie wywalczył srebro w kata indywidualnym i brąz w kumite indywidualnym. Niestety Jarek Turlajew nie zdołał przebić się przez rundy eliminacyjne i ostatecznie został bez medalu indywidualnego. W konkurencji seniorów debiutował sensei Michał Sowa. Najwięcej sukcesów przyniósł mu start w fuku-go (dwuboju) w którym pewnie dotarł do finału. W finale okazał się gorszy od doświadczonego Damiana Tomasika z Aleksandrowa Łódzkiego i zajął drugie miejsce.  Dodatkowo kontuzja odniesiona w finale fuku-go utrudniła mu starty w kumite indywidualnym.
Na koniec dnia drużyna kata w składzie: Kłosek, Sowa, Turlajew zawalczyła o ostatni medal tego dnia. Rywalizowali m.in. z wielokrotnymi mistrzami świata z Niepołomic, ostatecznie zdobywając  dobre 3. miejsce.

W niedzielę startowali młodsi zawodnicy, czyli juniorzy (16-17 lat) i juniorzy młodsi (14-15). Już na samym początku junior młodszy Dawid Gryzik zdobył w kata swój pierwszy złoty medal mistrzostw polski w życiu. Kolejny krążek, tym razem srebrny, Dawid wywalczył w  fuku-go. Juniorka, Julia Bittner  po niesłychanie wyczerpującej i wyrównanej walce odpadła w ćwierćfinale fuku-go. Jednak odbiła to sobie już kilka chwil później,  przechodząc  w kumite indywidualnym w dobrym stylu  walkę za walką,  by ostatecznie zdobyć srebro. W fuku-go junior młodszy Patryk Ziętek  obronił swoją zeszłoroczna pozycję i uplasował się na 4. miejscu. W konkurencjach drużynowych najlepiej spisała się para enbu Bartek Bielak i Dawid Gryzik,  która wywalczyła srebro  oraz drużyna kata: Kuba Kancerek, Dawid Gryzik i Bartek Bielak,  która zdobyła brąz. Poza tym na 5. miejscu sklasyfikowana została para enbu Marta Pinkawa i  Kuba Kancerek. Wracamy do konkurencji indywidualnych - w kata juniorów młodszych  Bartek Bielak był 8, a Jakub Kancerek i Marta Pinkawa otarli się o półfinałowa ósemkę. Po stoczonych 5 walkach Laura Namysło skończyła konkurencję kumite na 7. pozycji.
Na koniec nasi zawodnicy walczyli w kumite drużynowym.  Chłopcy w składzie: Miodek, Gryzik, Kancerek  dotarli  do półfinału  ostatecznie przegrywając walkę o 3. miejsce.  Dziewczyny w składzie: Marta, Julka i Laura stoczyły zacięta walkę, przegrywając   zaledwie o 2 punkty  z reprezentantkami Aleksandrowa Łódzkiego i odpadły z turnieju.
Wyniki w skrócie:
złoty medal - Dawid Gryzik w kata ind.
srebrny medal - Michał Sowa w fuku-go, Michał Kłosek w kata, Julia Bittner w kumite, Dawid Gryzik w fuku-go, D. Gryzik i B. Bielak enbu
brązowy medal - M. Kłosek w kumite, M. Sowa, M. Kłosek, J. Turlajew w kata drużynowym, D. Gryzik, J. Kancerek, B. Bielak w kata drużynowym
4. miejsce - P. Ziętek w fuku-go

Fotorelacja tutaj. Foto M. Sowa, D. Gryzik

poniedziałek, 5 czerwca 2017

XVII Ogólnopolski Puchar Dzieci - relacja

Za nami największy karatecki weekend przed wakacjami. W łódzkiej Atlas Arenie o Puchar Polski Dzieci walczyło, w różnych kategoriach wiekowych i pasowych, przeszło 1000 zawodników. Nasz klub wysłał solidną 20-osobową reprezentację, która ponownie nie zawiodła. Różni zawodnicy mieli różne cele - najmłodsze stażem "białe pasy" walczyły o doświadczenie na następne lata. Jednak nawet im udawało się wygrywać walki niejednokrotnie ocierając się o strefie medalową i docierając do ćwierćfinałów. Wielkie brawa należą się Oliwii Pogodzie, Amelii Krzymińskiej, Magdzie Różyło, Marcie Kończak, Weronice Kośmider i Martynie Kuriacie.

W kategorii pomarańczowych pasów udało się nam rozbić pucharowy bank. Zdobycie 5 medali w tym 2 srebrnych i 3 brązowych to naprawdę fantastyczny rezultat. Dominik Lubos zdobył brąz w enbu w parze z Giovannim Antoniewiczem, który dołożył jeszcze brązowy medal w kata indywidualnym. Młodszy z braci Antoniewicz - Adriano również zdobył brąz w kata indywidualnym (w młodszej kategorii wiekowej). W tej samej kategorii Dawid Janta wywalczył srebro. Dodatkowo Dawid z Adriano zdobyli również srebro w enbu. Niestety bez medalu turniej skończył Kacper Pogoda i Sebastian Alioszyn. Warto zauważyć, że wszyscy medaliści ci medaliści są podopiecznymi sensei Marii, która najwidoczniej odkryła prawdziwą kopalnie talentów ;)

W zielonych i niebieskich pasach braw MUKS Bytom bronili Wiktoria Gryzik, Olek Kil i Wojtek Wituła. Medal przywiózł Wojtek, który po wygraniu kilku rund dotarł do półfinału i ostatecznie zdobył brązowy medal.

W najstarszej kategorii pasowej również powiększyliśmy swój dorobek medalowy. Co prawda indywidualnie nie udało się wywieźć żadnego krążka, jednak drużyna kata w składzie Wojtek Całka, Kacper Kil i Mateusz Osypanka pewnie dotarła do finału gdzie ostatecznie musiała uznać wyższość jedynie wielokrotnych zdobywców pucharu polski z Krakowa. Również nasza najbardziej doświadczona zawodniczka -  Marysia Kotula musiała obejść się bez medalu.

Ostatecznie MUKS Bytom wywalczył 7 medali, co prawda w tym roku nie udało się zdobyć żadnego złota, ale wynik i tak jest co najmniej bardzo dobry. Warto też dodać, że wszystkie były okupione naprawdę ciężką pracą, i nawet najmłodsi zawodnicy jak Wojtek Wituła, Adriano Antoniewicz czy Dawid Janta ćwiczyli po 4/5 razy w tygodniu aby to osiągnąć. Nic tylko być dumnym z takich dzieci.

- Jestem bardzo zadowolona ze startów jak i przygotowań moich podopiecznych. Do startu w Pucharze zaczęliśmy się przygotowywać już w lutym, od tego czasu zawodnicy regularnie trenowali minimum 4 razy w tygodniu, (niektórzy nawet codziennie!) pozytywnie zaliczali starty kontrolne i to wszystko zaprocentowało w Łodzi. Na pewno chłopakom pomaga fakt, że ciągle ze sobą rywalizują - są w podobnym wieku, na wyrównanym, wysokim poziomie, wiedzą, że kiedy odpuszczą kilka treningów kolega z sekcji ich przegoni - to niesamowicie motywuje, możliwość weryfikacji swojej formy bezpośrednio na treningu, bez czekania na zawody. Cieszę się, że stanowią mocną, zgraną  drużynę. - tak podsumowała zawody sensei Maria, której wychowankowie zdobyli 5 medali.

Na koniec chcielibyśmy jeszcze podziękować za naprawdę ciężką pracę przy dzieciach i przy zdjęciach pani Korzekwie, panu Kilowi a zwłaszcza coachom - senseiowi Dawidowi, który poświęcił swój wolny dzień na wyjazd na zawody, a także senseiowi Michałowi, który zrezygnował z odpoczynku przed i po Pucharze Świata, w którym startował w tym samym czasie i pomagał młodszym zawodnikom przy startach.

Medalistom jeszcze raz gratulujemy sukcesów a całej reszcie gratulujemy ciężkiej pracy!

Pełne wyniki tutaj

Zdjęcia tutaj

IX Puchar Świata w Karate Tradycyjnym ORLEN 2017 - relacja

W Pucharze Świata prawo startu ma tylko 8 najlepszych zawodników na świecie. W tym roku eliminacje po cyklu turniejów Polskiej Ligi Karate Tradycyjnego wywalczył sensei Michał Sowa. Puchar Świata to zawody w skomplikowanym systemie, który wymaga od zawodników wszechstronności. Trzeba być dobrym w kata i w kumite. Dodatkowo zawody pomyślane są tak, że przygrywając jedną walkę dalej ma się szansę na zwycięstwo (to ten sam system, w jakim toczą się zawody PLKT).

W tym roku do startu w Pucharze Świata wybranych zostało 11 zawodników, więc o starcie we właściwych zawodach zadecydować miały przeprowadzone wcześniej eliminacje. W wyniku losowania już w pierwszej rundzie Michał musiał się zmierzyć z drugim reprezentantem Polski - Wiktorem Staszakiem. Walka nie znalazła rozwiązania w regulaminowym czasie i dopiero w dogrywce Michał zdołał trafić dobrą techniką gyaku-tzuki (prawy prosty), która zadecydowała o jego zwycięstwie. Zwycięstwo zapewniło Michałowi start w Pucharze Świata, a przegrany Wiktor musiał bezbłędnie poradzić sobie w kolejnych rundach eliminacji, by znowu spotkać się w Michałem w Pucharze.

W pierwszej rundzie Pucharu Świata, rozgrywanej w kitei (kompozycja podobna do kata rozgrywana w parach) sensei Michał zmierzył się z wielokrotnym mistrzem świata Artsunem Ohanyanem z Armeni. Michał znalazł uznanie w oczach wszystkich sędziów i pewnie wygrał ten pojedynek. W kolejnej rundzie kumite nasz reprezentant zmierzył się z późniejszym brązowym medalistą i po zażartej walce z Anatoliem Kuzmienko z Ukrainy zwyciężył po trafieniu techniką mae-geri (kopnięcie frontalne smagające). W przedostatniej rundzie dzięki solidnym wykonaniom kata Sochin i Hangetsu znalazł się w ścisłym finale. Tam po raz kolejny zmierzył się z Wiktorem Staszakiem i po bardzo wyrównanych dwóch pierwszych rundach był remis. W 3 rundzie Wiktor wyszedł na niewielkie prowadzenie po karze jo-gai (wyjście poza pole walki) dla Michała. Przez ostatnią minutę Bytomianin zaciekle atakował jednak nie udało mu się zdobyć punktów. O wyniku walki miała zadecydować ostania akcja przeprowadzana z krańca maty (po wywróceniu się jednego z zawodników akcja wznawiana jest z krańca maty - stawia to jednego z zawodników w niekorzystnej sytuacji). Sensei Michał miał szansę na rewanż - nawet jeśli nie zdobyłby waza-ari przeciwnik miał ogromne szanse na wyjście poza pole walki co spowodowałoby remis i doprowadziło do dogrywki. Michał wyprowadził kopnięcie, przed którym Wiktor wyszedł za matę. Niestety akcja miała miejsce równo z gongiem kończącym walkę, więc akcja zakończyła się bez drogocennych dla Michała punktów. Tytuł zdobywcy Pucharu Świata ostatecznie powędrował do Wiktora Staszaka z Niepołomic, a sensei Michał Sowa zajął miejsce drugie. Trzeci był Anatolii Kuzmenko z Ukrainy, a czwarty  Jakub Stepan z Czech.

Senseiowi Michałowi gratulujemy dobrego startu!

Pełna relacja z Pucharu Świata wraz z wynikami tutaj.